Prince Devitt na fali! Mamy Overhead Kick i możesz lecieć dalej!
Dolph Ziggler
"Stealing the show, and your girlfriend!"
<*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*>
Achievements
*1x World Heavyweight Champion - as Rey Mysterio*
<*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*>
"Jutro krzyczy do nas siema, dzisiaj wali nas po mordzie
wczoraj to historia tak jak za szerokie spodnie
teraz jedno co się liczy, to żyć z samym sobą w zgodzie
i by dalsze życiorysy już pisały się spokojnie"
Offline
Nie czekałem długo na to, co będzie próbował robić mój oponent. Szybkim ruchem pomogłem mu wstać, po czym zaszedłem go za plecy. To był odpowiedni moment na mój atak. Wyskoczyłem szybko w górę, po czym przyłożyłem oba kolana do jego pleców. Wspaniały Lungblower sprawił, iż Sandow wydał z siebie przerażający okrzyk bólu. O to mi właśnie chodziło. Sprawianie bólu to moje powołanie i wie o tym każdy, od dzisiaj nawet Damien. Po mej akcji nie pozwoliłem mu jednak upaść, Chwyciłem go za głowę i wsadziłem ją sobie pod pachę. Następnie wyniosłem rywala w górę, w powietrzu chwyciłem jego nogę i następnie wykonałem Reverse Bloody Sunday, po którym szybko przeszedłem do pinu.
Offline
COUNTER Tajm!!!
Przeciwnik wynosi cię do góry, a co zrobisz?!
Miejmy nadzieję, że skontrujesz
Podsumowując :
->Wynosi cię do góry, a zaraz będzie chwytał nogę
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline
Walka to jeden czarny scenariusz, który w każdej chwili może się dla mnie źle skończyć. Wybudzając się z zamroczenia, ujrzałem, iż rywal chce na mnie wykonać swą akcję. Podniósł już moje ciało ku górze, chcąc chwycić mnie za nogę. Dzięki swojej masie, z całej siły sprowadziłem swe ciało na deski, tak aby Devitt nie miał możliwości, aby ponownie mnie podnieść w celu wykonania wcześnie wspomnianej akcji.
Offline
Gość
Możliwe, tak więc następuje teraz OS na 100słów. Powodzenia
Po długich zmaganiach, zdołałem uwolnić się spod ciągłej nawałnicy akcji ze strony Devitta. Chwiejnym, lecz dość szybkim krokiem czmychnąłem w stronę sprężystych lin, pod wpływem zmęczenia padając tuż przed nimi. Jednak najlepsze jest to, iż z dziecinną łatwością skorzystałem na defekcie rywala, co dało mi sposobność do zdmuchnięcia sprzed jego nosa szansy na słodką victorię. W międzyczasie, bez pośpiechu powstałem na swe kończyny, przepełniony odwagą, kierując się ku personie Devitta. Teraz najważniejszym aspektem było danie solidnej lekcji szacunku temu nadętemu głupcowi, który uważa się za najlepszego. Poniżę następnego wysłannika hord nieczystych, dając mu wyraźnie do zrozumienia, że nie tak się postępuje z częścią elity intelektualnej. Zrewanżowałem się przeciwko Prince'owi, ścinając go z nóg przepotężnym clotheslinem. A na koniec, położyłem na mi swą stopę, strzepując z siebie brud tego tępaka... To jest dopiero początek wielkiej wojny... You're Welcome Devitt!
Offline
Nieprawdopodobnie bliskie zakończenie pojedynku zakończyło się fiaskiem, a to wpłynęło negatywnie na mój nastrój. Brodaty śmiał tak po prostu przerwać mój atak, jakby wierzył, że dalej ma szansę na zwycięstwo w batalii. Czas, by doznał męki gorszej niż sam Chrystus. Dwie bomby zrzucone na Japonię w roku 1945 nie dokonały takich zniszczeń, jakich ja dokonam na mym rywalu. Zupełnie nie obchodziło mnie to, że Sandow wciąż miał w sobie ducha walki. Dzisiaj Damien dowie się dlaczego nazywają mnie Real Shooter. Stanąłem pewnie przed nim, po czym zamachnąłem się i szybkim uppercutem potraktowałem jego szczękę. Oponent zachwiał się i spojrzał na mnie wzrokiem rządnym mordu, ja zaś tylko uśmiechnąłem się i czekałem na to, co spróbuje zrobić.
Offline
Kevin:
W tak krótkiej wypowiedzi na jedynie 100 słów używasz AŻ trzy razy określenia [i]"Devitt"[i] - ale to takie jedynie delikatnie rażące w oczy. Pod względem języka opis całkiem przyjemny.
Nekro:
Zmieniasz i skaczesz strasznie po tematach. Najpierw Chrystus, później momentalnie Hiroszima...rozumiem, że to tylko sto słów jednak mogłeś trzymać się jednej koncepcji.
Oba OS są na prawdę słabe...oczekiwałem więcej inwencji zaglądając tutaj. Kevin...standardowo używasz bardzo podobnych środków w swoich postach co czasami jest skuteczne. Nekro zaczął dobrze, jednak cały post złożył się na pisanie o wszystkim i o niczym. Zatem o decyzji zadecydują jakiekolwiek ilości gimmicku.
Dalej leci KEJVIN SANDAŁ
Dolph Ziggler
"Stealing the show, and your girlfriend!"
<*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*>
Achievements
*1x World Heavyweight Champion - as Rey Mysterio*
<*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*><*>
"Jutro krzyczy do nas siema, dzisiaj wali nas po mordzie
wczoraj to historia tak jak za szerokie spodnie
teraz jedno co się liczy, to żyć z samym sobą w zgodzie
i by dalsze życiorysy już pisały się spokojnie"
Offline
Gość
Sorki Kevin ale według ile.liter napisałeś aż 8słów za dużo.
Toteż muszę zmienić werdykt na korzyść Princea.
Szybkim krokiem podszedłem do rywala, po czym chwyciłem go za głowę, wyskoczyłem w górę i oba kolana przyłożyłem do jego klatki piersiowej. Po wspaniałym Inverted Lungblowerze Sandow znalazł się na macie, ja zaś szybko wskoczyłem na trzecią linę i stamtąd wykonałem Diving Double Foot Stomp, po którym natychmiastowo przeszedłem do próby pinu.
Offline