Gość
Cody Rhodes vs Kevin Steen
Na arenie zaczyna grac theme song bardzo znany wszystkim fanom wrestlingu. Wszyscy czekają na pojawienie się Cody'ego Rhodesa na rampie. Do niedawna bardzo niedocenionego zawodnika, dziś jednak jest inaczej. Ludzie dostrzegają wysiłek i zaangażowanie oraz ciężką prace Cody'ego, dlatego też cieszą się na jego widok, chodź nieraz zachował się dla nich chamsko. Publika zgromadzona w budynku ku zaskoczeniu zareagowała bardzo pozytywnie na pojawienie się syna "The American Dream" Dusty Rhodesa. Jednak sam "The Son of a Son of a Plumber" nie kwapi się do wyjścia i ukazania się, bo wciąż go nie widzimy. Atmosfera na arenie staje się napięta, każdy oczekuje pojawienia się Cody'ego i zaobserwowania jego zachowania, dzięki temu można było wyczytać jak będzie się zachowywał w trakcie walki...
Po dłuższej chwili oraz graniu na nerwach publiczności zebranej na arenie pojawia się Paul Heyman, a za nim nikt inny jak długo oczekiwany Cody Rhodes. Stanął na rampie, po czym zdejmując z głowy kaptur od płaszcza rozglądał się po arenie, dumnie wsłuchując się w swój theme song oraz reakcję publiczności na jego przybycie. Na całej arenie można było zobaczyć liczne transparenty z napisami skierowanymi w stronę Rhodesa. Nieufnie, a jednak skierował się w stronę ringu, nadal patrząc na wszystkich ludzi, tych mniejszych i tych większych. Cody zaczął wypełniać się adrenaliną, z każdym kolejnym okrzykiem usłyszanym na arenie, wyglądał na coraz to bardziej zmotywowanego aż w końcu rozsunął suwak u swego płaszcza, zatrzymał się na chwilę i patrząc zmotywowanym wzrokiem rzucił go z boku wejścia i skierował się w stronę ringu...
"And now, introducing to the ring, from Marietta, Georgia, with Paul Heyman... COODY RHOOODES!!!"
Ten nic sobie z tego nie robiąc dumnie wysłuchał słów spikera i tylko uśmiechnął się szyderczo, tuż przed samym ringiem zatrzymał się kierując swe spojrzenie na kwadratowy pierścień, wiedział iż za chwilę rozegra się w nim bitwa o być albo nie być. Walka jaka się za chwilę rozegra była kamieniem milowym w jego karierze, która była już dość wygórowana jednak brakowało poszczególnych osiągnięć. Były posiadacz pasów tag teamowych miał w głowie plan na zdobycie ważniejszego wyróżnienia, dlatego nie chciał przegrać i pożegnać się z marzeniami. W jednej chwili wszystko mogło prysnąć jak bańka mydlana, lecz trening psychiczny jak i fizyczny pomagał mu zwalczać złe myśli, tworząc z nich silną tarczę motywującą do działania. Powolnym krokiem wszedł do ringu i stanął przy jednym z narożników uśmiechnął się i mówił coś sam do siebie, jednak gdy został uspokojony przez sędziego jego wyraz twarzy bardzo się zmienił, twarz skupiła się na najważniejszych czynnikach walki i głębokich rozmyślaniach jak poprowadzić by wygrać. Dumnie jednak motywowany przez swojego nowego mentora, który mógł wynieść go na wyżyny federacji...
Offline
Skrobnij krótki booking na ileś tam słów ile chcesz
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline