W jednej chwili zawiedziona publiczność wybuchła euforią. Ray po trzech potężnych atakach na twarz, nieprzytomny leży głową na linach. Każdy, bez wyjątku, zdaje sobie sprawę z tego, co owy widok zwiastuje. Mysterio odbił się od lin na tyle mocno, na ile starczyło mu zachowanej podczas tej jakże długiej batalii, energii. Fani na krótką chwilę ucichli, by w chwili, w której Bully inkasuje "619", ponownie wybuchnąć radością. Ręka stojącego za linami Mysterio zostaje wyniesiona do góry. Tak oto za sprawą dołożonego po chwili ciosu z powietrza otrzymaliśmy 619 + Springboard Splash, którego zakończeniem jest oczywiście pin!

Proszę o przedłużenie czasu na posta o kolejne 24h, nie ma szansy, żebym teraz napisał

Rozerwany na drobne kawałki łańcuch był najlepszą metaforą, za sprawą której można było opisać stan wewnętrzny leżącego nieopodal lin lochadora. Wiara, pewność siebie... owe najważniejsze czynniki wewnętrzne, będące podstawą każdego zwycięstwa, w jednej chwili niczym ten metalowy łańcuch, rozerwały się w drobny mak, czyniąc chaos we wnętrzu Mysterio. Wyobrażenie wyśmienitego luchadora, zdolnego poradzić sobie z każdą napotkaną przeciwnością, w jednym momencie stało się tylko błędnym mirażem, swoistym lustrzanym odbiciem dawnego Rey'a. Ten, utraciwszy wolę walki, wciąż leżał w bezruchu, nie chcąc jeszcze stawiać czoła bezlitosnej rzeczywistości. Niesamowity ból głowy domagał się od jej właściciela ściągnięcia zakrwawionej maski. Nie mógł tego jednak uczynić. Owy niepozorny kawałek materiału definiował to, czego nikt nie mógł mu odebrać. Honor Meksykańskiego luchadora doszedł do głosu, tworząc iskrę w psychice Mysterio. Nikt nie odbierze mu honoru, nikt, a już w szczególności nie ten sku****yn. Absolutnie nie było takiej opcji! Eskalacja wściekłości w jednej chwili pobudziła ukryte w organizmie zamaskowanego wojownika pokłady energii, która zdawała się nie mieć limitu. Rey przeturlał się do lin, z których pomocą następnie się podniósł. Wtem jednak, w chwili, w której się odwrócił, zainkasował potężny Clothesline od Ray'a, który będąc pewien pożądanych skutków swojej szarży, oddał się krótkiej celebracji. Był to jednak niewybaczalny błąd, który zemścił się nań chwilę później, kiedy za sprawą Skin The Cat od wiszącego na zewnątrz Rey'a, Bully z hukiem opuścił ring. Diametralny zwrot wydarzeń podziałał na publiczność, która aż podniosła się z miejsc, głośniej zagrzewając do walki zamaskowanego wojownika. Owe posunięcie nie ugodziło tylko w ciało Ray'a. Jeszcze przed kilkoma sekundami całkowicie zrezygnowany luchador, zyskał w tejże chwili przewagę psychiczną nad powoli wspinającym się po bandzie oponentem. Sytuacja wciąż nie była jeszcze stabilna, a zbyt wolne tempo potyczki nie sprzyjało luchadorowi. Dlatego też postanowił zaryzykować. Było mu wszystko jedno... liczyły się tylko zemsta i honor. Niewiarygodny Asai Moonsault, za sprawą którego Ray wylądował w sektorze publiczności, stał się faktem dokonanym. I to jednak nie zdołało uspokoić Mysterio, który wciąż coraz bardziej wściekły, bez namysłu przeskoczył bandę, rzucając się na rywala. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Podniecona tak bliskim obcowaniem z zawodnikami publiczność była świadkiem niekończącego się gradu punchy, które z czasem coraz mniej zaspokajały niepohamowalną żądzę byłego mistrza. Pragnął czegoś więcej. Chciał ponownie ujrzeć krew Ray'a. Pożądał jej widoku, jej smaku. W tym celu, utraciwszy resztki kontroli nad swoimi poczynaniami, wyrwał jednemu ze stojących nieopodal dzieci napój, by po chwili oblać nim twarz tego, którego tak nienawidził. Reakcja Bully'ego była pożądana i natychmiastowa. Po dłuższej chwili, z pomocą bandy zdołał się podnieść. Tam jednak przechwycony został przez stojącego na niej Mysterio, który za sprawą nieprawdopodobnej Diving Hurricanrana'y sprowadził Ray'a na właściwe pole bitwy, przy okazji aż przewracając masywną bandę!

PS:

Tylko 442 słowa. Zwykle muszę obcinać, ale dzisiaj nawet to ledwie naskrobałem.

Mogą być błędy itd, straszne załamanie weny dzisiaj ; /

Krzesła, krzesła, krzesła... nawet ta broń wydawała się tutaj za mało brutalna. Mysterio potrzebował teraz czegoś lepszego, potrzebował... młota. W celu pozyskania go udał się na drugą stronę ringu. W tym czasie uwagę publiczności zwróciła jakaś awantura, po której w miejscu, w którym banda się zawaliła, wybiegł jakiś chłopak. Był to Dominic, syn walczącego właśnie luchadora. Po ostatnich wydarzeniach matka zabroniła spotykać mu się z ojcem, jednak ten rozumiał go i do niego lgnął. Była to niewątpliwie jedyna okazja na zobaczenie się z nim, a zniszczony kawałek bandy był niczym zaproszenie. Wtem jednak chłopaka zatrzymał pewien głos zza pleców. Młody odwrócił się, by po niespełna chwili zainkasować Bully Cutter!!! Widzący to Mysterio nie szedł już drogą okrężną. Ponownie zapomniawszy o zmęczeniu, wbiegł do ringu, a następnie w chwili, w której nie spodziewający się tak szybkiej szarży Ray odwrócił się, wjechał w jego twarz silnym BaseBall Slide'm(uni). Bully zatrzymał się dopiero na bandzie. Wtedy Rey wymierzył mu potężne pchnięcie... młotem w brzuch. Ray pochylił się i byłby upadł, kiedy Mysterio posłał go w schody Hurricanrana'ą! Metalowa konstrukcja rozpadła się a luchador przesunął jej podstawę nieco dalej narożnika. Bully nie okazywał jednak najmniejszego zainteresowania powrotem do pionu, w związku z czym Rey, przy pomocy leżącego nieopodal krzesełka postanowił zmienić jego nastawienie. Położył jego prawą rękę na podstawie schodków, a następnie uderzył w nią krzesłem, w które po chwili wpiął ową kończynę. Szybko chwycił kolejne. Leżało ich dookoła kilka. Tym razem nastąpiły dwa pchnięcia w kostkę, po których owy staw również został wpięty w krzesło. Ray podjął desperacką próbę podniesienia się, co przychodziło mu z dużym trudem. Mysterio zaczaił się, stojąc na owej podstawce schodków. Oponent odwraca się i inkasuje Whellberow Bulldog na metalowe podłoże, które po chwili spłynęło krwią! Do chwili obecnej ledwie ruszający się Bully, po części przez wzgląd na fakt, iż miał on skrępowane obie kończyny, a częściowo przez 16 zainkasowanymi w tej walce akcji, nie okazywał już znaków życia. Rozpłaszczony na podstawce schodków czekał na egzekucję. Mysterio najszybciej jak tylko był w stanie, wspiął się na narożnik. Chwilę przed wyskokiem, przełknął ślinę, wiedząc, iż akcja z tej wysokości, wykonywana na leżącym na schodkach zawodniku, również i dla niego będzie kosztowna. Mamy Frog Splash. Huk pustych w środku schodków był ogromny. Mysterio przestał się ruszać, po prostu leżał rozpłaszczony na rywalu, a sędzia liczył.

Przez dłuższą chwilę nic się nie dzieje, gdy nagle Bully powoli wyślizguje się z ringu, Mysterio również zaczyna się podnosić. Ray podbiega do stołu komentatorskiego i zgarnia wyniki testu DNA.

Ray: Chciałeś się dowiedzieć czy Dominic to twój syn?! Nie tym razem!

Bully wyciąga zapalniczkę i pali papiery! Następnie rzuca płonącymi kawałkami w Mysterio i odchodzi na BS przy swoim theme songu