Znowu dałem się zaskoczyć i stracić inicjatywę, nie mogę już dłużej czekać - muszę się ocknąć i szybko coś zrobić. Jestem już w Suplex clutchu i wtedy dopiero przyszło mi do głowy wyjście z tej trudnej sytuacji. Nie tracąc więcej czasu zacząłem bić Goldusta pięścią w brzuch aby trochę opóźnić wykonanie akcji. Gdy mój rywal po raz drugi zaczął ustawiać się do ataku wykrzystałem to że mnie przytrzymuje i kopnąłem go w brzuch co spowodowało że ten puścił mnie i odskoczył a ja natomiast szybko cofnąłem się do narożnika gdzie mogłem w spokoju odpocząć

Ufff...Ledwo mi się udało, uciekłem katu spod topora ale w przyszłości moge nie miec tyle szczęścia. Regeneruje siły w narożniku nie angażując się zbytnio w walkę. Po chwili jednak jestem zmuszony znów wziąć udział w bijatyce więc powoli wychodzę z narożnika i zmierzam w stronę Goldusta. W pewnym momencie niespodziewanie rzucam się na pewnego siebie rywala i powalam go akcją Double Axe Handle. Chcę szybko osłabić rywala gdyż sam nie dysponuję już pełnią sił dlatego też podnoszę go po czym wykonuję swoją kolejną akcje jaką jest Back Suplex. Obaj padamy na matę lecz przy pomocy lin to ja wstałem pierwszy i zaczaiłem się za plecami Goldusta po to aby wykonać mu Double Knee Backbreaker

Goldust coraz bardziej odczuwa moje ataki a ja zbliżam się małymi kroczkami do mojego pasa i tytułu Mistrza, lecz nadal na mojej drodze stoi Goldust ale ja mam już plan jak go z niej usunąć. Po mojej ostatniej akcji Goldust nadal nie może pozbierać się z maty więc pomagam mu w tym po czym Irish Whipem rozpędzam go o liny a w drodze powrotnej mojego rywala wykonuję Spinebuster. Jednak Goldust szybko się zbiera i próbuje mnie zaatakować z rozbieg, studzę jednak jego zapał oszałamiajac go Roundhouse Kick'iem po którym GOldust pół przytomny pada na matę. Jednak to nie był koniec, podnoszę ciało Goldusta z maty - wyglądało teraz jak martwe(rywal nie stawiał żadnego oporu) - więc nie miałem dużych problemów z wykonaniem Modifided Oklahoma Stampede

Może nie szła dzisiaj walka po mojej myśli ale mam szansę rozstrzygnąć ją na swoją korzyść. Tu i teraz stoję przed wielką szansą na zdobycie mistrzostwa i muszę ją wykorzystać. Goldust nadal leży na macie lecz żeby go wykończyć pomagam mu wstać po czym wrzucam do narożnika po czym oddalam się na kilka kroków. To ten moment! Publiczność zamarła, zapewne poznała moje niecne zamiary a ja majac nadzieję żeby niczego nie zepsuć biorę rozbieg po czym wyskakuje przed samym rywalem i zadaję mu mocne kopniecie.Tak! Udało mi sie wykonać Corner Enzuigiri. Goldust pada na mate lecz nie zamierzam tego tak zostawić, przeciągam go na samiuśki środek ringu gdzie łapie za ręke i podnosze po czym zapinam Cross Armbreaker. Czy teraz uda mi sie wygrać?

A już było tak blisko. No cóż, trzeba wziąć się w garść. Przeciwnik rusza w moją stronę. Wyskakuje do góry. Znajduje się w poziomej pozycji. A mój mózg jak dobrze naoliwiona maszyna kalkuluje wszystkie wyczyny. Lekko zgiąłem kolana i schowałem głowę. Innymi słowy przyciągnąłem ją do klatki piersiowej. Noga Alberto przefrunęła nad moją łysiną pozostawiając nieprzyjemny chłód, ale najlepsze było w tym wszystkim upadek jaki zaliczył Meksykanin. Goldon Era...

Był tak blisko, tak blisko i znowu nie dałem rady zakończyć tej walki, Goldust uniknął mojej akcji a ja z hukiem uderzyłem o matę. Owe uderzenie zamroczyło mnie na tyle, iż kołuje mi się w głowie, jednak niczym odliczany bokser, podnoszę się do pionu i na ślepo dochodzę do narożnika, by nie przyjąć na siebie kolejnego ataku. Mimo, iż obraz mam zamazany, kątem oka widzę wstającego i od razu rozpędzającego się Goldusta, który biegnie w moją stronę z zamiarem wykonania jednej ze swoich akcji. Kiedy jest około pół metra ode mnie, wyciągam swą niezwykle długą dolną kończyną, przez co opponent nadziewa się na but z mojej strony i od razu z bólu zawraca, trzymając się za obolałe miejsc. Sytuacja zmieniła się na moją korzysć wystawiony Goldust jest do mnie plecami i nie za bardzo wie, w którym miejscu się aktualnie znajduje. Wykorzystując wcześniej wspomniany obrót spraw, podchodzę do rywala, łapię go i zadaję uderzenie w twarz po czym wynoszę Goldusta w powietrze i rzucam nim o matę, wykonując tym samym Hammerlock Falling Powerslamp. Po tej jakże efektownej i bolesnej akcji przechodzę do znęcania się nad rywalem będzie cierpiał jak nigdy dotąd.Szarpiąc za maskę Goldusta przeciągam go do narożnika po czym zacząłem obijać jego głową narożnik co spowodowało przymroczenie rywala - Goldust bełkotał coś pod nosem, że niby jeszcze go popamiętam, wyśmiałem go tak że usłyszały to przednie rzędy na trybunach. Goldust chyba nie wiedział w jakim położeniu się znajduje i co teraz robi więc miałem teraz pole do popisu. Obiłem jeszcze twarz Goldust po czym poczułem że nadszedł odpowiedni moment na mocniejszy atak, ustatkowałem się, wziąłem głęboki oddech, po czym Goldust otrzymał kolejny Double Knee Backbreaker. Czuję, że koniec pojedynku zbliża się wielkimi krokami. Teraz już nie można się pomylić, każdy kolejny atak musi być przemyślany, dlatego też zbieram się i podchodzę na chwile do narożnika aby przemyśleć kolejne akcje.Po chwili już jestem gotów, podnoszę Goldusta i wynoszę go na plecy po czym podrzucam a spadając mój rywal trafia w moje kolano, akcja Fisherman Carry Gutbuster zakończyła się powodzeniem.Chciałbym jeszcze atakować Goldusta ale nie mam siły, hamując swe zapędy do dalszego ataku wyczekuję co przyniesie czas, łapiąc przy tym głębokie oddechy.

Dobra nie będę się rozpisywał: Dalej Złoty!

Jedynka.... dwójka....trójka!

Złoty broni pas.