Kamera ukazała widzom siedzącego na pewnej skrzyni Setha Rollinsa. Mężczyzna poprawiał swoją kamizelkę. Jego obiór świadczył o tym, iż ten zdecydowanie zmienił swój ringowy image. Nikt jednak nie widział, dlaczego on to zrobił. Wszyscy byli lekko zszokowani tą nagłą, wręcz z dnia na dzień metamorfozą. Nie mniej jednak zaraz miały rozwiązać się te wszystkie zagadki, ponieważ w jego kierunku zmierzała dobrze znana blond włosa reporterka. Ta z uśmiechem na twarzy przywitała się z rozmówcą i zaczęła od zadania pytania.

R.Y.: Seth wszyscy zastawiają się, skąd ta nagła zmiana wizerunku. Czyżbyś szykował coś nowego, czego fani WWE jeszcze nie widzieli? A może ma to związek z ostatnimi wydarzeniami z dyrekcją?

S.R.: Tak, jak już wszyscy zauważyli zmieniłem swój wygląd, lecz to nie będzie jedyna nowość jaką mam zaplanowaną. Resztę innowacji zobaczycie już za chwilę. Odpowiadając na twoje drugie pytanie, to zgadzam się z tym, iż rywalizacja z dyrekcją otworzyła mi oczy na pewne rzeczy. Zrozumiałem, co tak naprawdę jest ważne. W tym biznesie nie liczą się pieniądze czy tytuły. Tutaj najważniejsza jest pasja i fani, którzy swoimi komentarzami wsparciem kreują legendy. Tak, chciałbym być legendą.

R.Y.: Za parę chwil zmierzysz się z Kofim Kingstonem o miano pretendenta do Mistrzostwa UK, które dzierży Randy Orton. Jak wiemy jest on przedstawicielem dyrekcji. Masz jakieś plany na tą konfrontację?

S.R.: Oczywiście, że pragnę zwyciężyć, ponieważ miano pretendenta tylko przybliży mnie do ośmieszenia panoszącej się dyrekcji. Potyczka nie będzie łatwa, ponieważ moim rywalem będzie Kofi. Bardzo dobrze wyszkolony zapaśnik, który ostatnimi czasy zrobił znaczące postępy. To będzie fantastyczna walka. Szanuję Go, ale muszę wygrać, ponieważ chcę dorwać Ortona i odebrać mu jego pas, który nie należy się dyrekcji. Idę po ciebie pupilku!

Powiedział na sam koniec, który skinął głową, naciągnął na twarz maskę i ruszył gdzieś przed siebie.