Na arenie w Lexington zaczął pobrzmiewać theme song Adama Cole'a, który wywołał bardzo mieszane odczucia u fanów. Sam zainteresowany szybko pojawił się na rampie z mikrofonem, zaczynając swoją przemowę...

Cisza... powiedziałem do cholery, CISZA... <na arenie słychać narastające niezadowolenie> wyłączcie tę pieprzoną muzykę! Jak pewnie wszyscy z was wiedzą, na Backlash odbyła się walka z moim udziałem. Walka w której mogłem zapewnić sobie miejsce w Money in The Bank Ladder Matchu. I jak pewnie wszyscy widzicie po wyrazie mojej twarzy, jestem kurewsko niezadowolony z przebiegu oraz samego wyniku tej walki. Nie powiem, że czuję się oszukany, bo skłamałbym sam przed sobą. Dlaczego przegrałem? nie wiem. Nie jestem sobie w stanie odpowiedzieć na to pytanie, a męczy mnie ono od czasu tamtejszej nocy. Może zbytnio się rozluźniłem i nie zakończyłem pojedynku, gdy była do tego doskonała okazja? nie mam pojęcia. Nie zamierzam jednak stać w tym ringu i spuszczać się nad tym, co jest już za mną. Jestem do cholery Najlepszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek miał okazję kroczyć po tym ringu, więc takie sytuacje nie robią na mnie najmniejszego wrażenia. Nie od dziś wiadomo, że jestem człowiekiem, który honor stawia sobie na pierwszym miejscu. Nigdy nie zobaczycie mnie w takiej roli, w jakiej możecie zobaczyć większą część tych durnych pajaców na zapleczu, którzy wchodzą w dupę każdemu członkowi Creative Teamu. <heel heat> Są jak kukiełki, które zatańczą w rytm muzyki, którą zagrają im Triple H lub Stephanie McMahon. Cześć Punk, jak się trzymasz? <Adam macha do kamery, po czym puszcza w jej kierunku oczko> Nigdy nie byłem ulubieńcem swoich szefów i mam nadzieje, że zostanie tak do końca mojej pieprzonej kariery. Zawsze staram się walczyć w pojedynkę, bo nigdy siebie nie zawodzę. Stworzę jednoosobową armię, która zdominuje tę federację albo... stąd odejdę, abyście mogli spuszczać się nad swoimi pupilkami, kretyni. <ogromny heel heat> Możliwe, że na gali Backlash przekreśliłem swoje szansę na występ w Ladder Matchu, ale to nie oznacza, ze Adam Cole........

Nagle słowa Adama zostały przerwane przez bardzo dobrze znany nam theme song - Shane McMahon jest w drodze do ringu!

Adam, to bardzo miłe, że doceniasz zarówno moją siostrę jak i szwagra, jednak nie tylko oni podejmują decyzje w tej federacji. Tak się składa, ze moje nazwisko również brzmi McMahon i ja również mam coś do powiedzenia, a uwierz mi, do powiedzenia mam dużo. Gdybyś popracował nad swoim językiem, byłbyś zawodnikiem, któremu wróżyłbym przyszłość tej federacji, naprawdę, nie ściemniam. Jednak jak mogą kupić Cię Ci wszyscy ludzie, skoro w taki sposób wyrażasz się o nich? To przecież niedorzeczne i w pewien sposób niedopusz.....

Och daruj sobie, naprawdę. Ktoś Cię w ogóle prosił o wyrażanie swojej opinii na mój temat? <Adam rozgląda się po trybunach, które były cicho> Tak też myślałem, więc jeśli Ci to nie przeszkadza to mógłbyś już opuścić ten ring? Najlepszy Zawodnik na Świec....

Tak, tak, tak. Najlepszy zawodnik na świecie, wiem o tym. Słyszymy tę formułkę za każdym razem gdy się tu pojawiasz Adam, jednak jakie to ma przełożenie na to co robisz w ringu? nijakie! Odkąd się tu pojawiłeś, wystąpiłeś w dwóch meczach i jeśli mnie pamięć nie myli to... oba te starcia przegrałeś, czy mam rację? <ogromny pop fanów> Tak też myślałem. Jednak nie jestem osobą, która będzie się z Ciebie nabijać, bo ja naprawdę widzę w tobie ogromny potencjał. Dlatego dam Ci jeszcze jedną szansę, żebyś nam wszystkim udowodnił, że jesteś wart stawiania na Ciebie. Za chwilę dostaniesz ode mnie pojedynek, nie byle jaki, bo na szali będzie udział w Ladder Matchu podczas Money in The Bank. To twoja ostatnia szansa, jeżeli jej nie wykorzystasz, możesz zapomnieć o walizce... <Shane podchodzi do Adama i klepie go po barku> To jak to było? ... ADAM COLE BAY BAY!

Shane wydukał formułkę Adama, co rozbawiło publikę, jednak sam zainteresowany nie wyrażał zadowolenia na swojej twarzy. Zanim jeszcze młody McMahon opuścił arenę, zaczął pobrzmiewać theme rywala Cole'a...

Ostatnio edytowany przez Yankess (2018-07-27 13:18:46)