Ogłoszenie




#1 2018-07-12 18:41:37

 Marceli

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2011-08-30
Posty: 1458
Punktów :   66 

#4. Rezar vs. Kofi Kingston

#4. Singles Match
Rezar vs. Kofi Kingston
Sędziowie pomocniczy: Marceli & Poradek
Sędzia główny: Remik


https://media1.tenor.com/images/4c40fe49dde3dcbd1545eb8e7d88d387/tenor.gif
Osiągnięcia: nWU sezon 1 jako Rey Mysterio
- 1 x US Champion
- 1 x Tag-Team Champion - with Jeff Hardy (Maricha)
- 1 x Cruiserweight champion
- 1 x WWE Champion
- First nWU Triple crown champion

nWU sezon 3 jako Dolph Ziggler
- 1x Intercontinental Champion

Offline

 

#2 2018-07-12 22:05:22

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

KOFI KINGSTON IS HERE!
https://media.giphy.com/media/MhfsV3TEBADAY/giphy.gif

Offline

 

#3 2018-07-13 20:06:53

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

https://i.makeagif.com/media/7-08-2018/VmXP5_.gif

Ostatnio edytowany przez Haris (2018-07-15 11:30:39)


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#4 2018-07-15 09:32:48

Remik

https://i.imgur.com/BajV2HR.png

Zarejestrowany: 2011-08-23
Posty: 1588
Punktów :   

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

To gong I kto ładniej na 400 słów, powodzenia


http://bankfotek.pl/image/1980093
Achievements:
2x WWE Champion (1x as Batista, 1x as The Undertaker)
2x Tag Team Champion (1x as Kane /w. Maricha; 1x as Adam Cole /w. Jakub ;x & LUqi)
1x WWE Intercontinental Champion (as The Miz) [57 dni]
#1 contender for WWE Championship (as Finn Balor)

https://i.imgur.com/0m7Ht2f.png


https://orig00.deviantart.net/94f1/f/2016/222/f/4/nwu_good_referee_v1_by_nwu5years-daddjmv.png


https://orig00.deviantart.net/e913/f/2016/222/d/0/nwu_good_referee_v2_by_nwu5years-daddjrf.png

Offline

 

#5 2018-07-16 03:40:48

 Haris

Villain number one

54662278
Skąd: Las Vegas
Zarejestrowany: 2015-05-03
Posty: 1964
Punktów :   10 

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

Kolejny tydzień, kolejny występ i kolejna ofiara do odstrzału. Kim był dzisiejszy pechowiec? Tego Gzim nie wiedział i zasadniczo nic go ten fakt nie obchodził. Liczyło się natomiast kilka innych rzeczy - wyjście na ring, zrobienie swojego i wyjście. Tyle w temacie podejścia z uczuciem do tej pracy. W sumie, bawili go wszyscy zawodnicy mówiący o emocjach i przywiązaniu do walk - pozerzy. Każdy liczący się zawodnik wiedział, że jest to jedynie, aby dać widzom rozrywkę i nic więcej. Więc po co udawać? Po jaką cholerę zakładać co tydzień maskę błazna i bawić się jakieś gierki z widzami? Nie, to nie miało żadnego sensu.
Wtem potężny Albańczyk został wyrwany z rozmyślań, przez rywala. Jeszcze raz, kim on był? Nie ważne - był to chudy Afroafrykanin o oczach widocznie zatrutych już jakimś zielskiem, czy innym gównem. Nie ważne było co brał, ważne było, że to nie pomoże mu na ból, jaki odczuje. Rzeź czas zacząć! Sygnał gongu sprawił, że Albańczyk ruszył na rywala zasypując jego szczękę i głowę lawiną ciosów (Multiple Jabs), czym nie dał mu ani sekundy na stworzenie defensywy. Tak to właśnie wyglądało - ciosy sypiące się raz po raz na głowę rywala zmusiły go, aby się cofał, lecz to przyniosło jeszcze bardziej opłakane skutki. Rezar metodycznie zapędzał w ten sposób rywala do narożnika, gdzie - dla odmiany - zaczął wbijać kolana w brzuch (Corner Multiple Knee Strike), po czym zakończył całą kombinację soczystym Headbutt'em, po którym sam poczuł chwilowe zamroczenie.
Nie zamierzał jednak na tym poprzestawiać. Gdy tylko znikomy tępy ból wygasł, Bestia z Bałkan chwyciła swą ofiarę za włosy i powlekła w stronę środka ringu. Znów zabawne stwierdzenie - fani zaczynali wygwizdywać brutala i to za co? Za to, że robił jedynie to, za co mu płacono? Idioci.
Nie tracąc ani jednej z cennych chwil, które miał przeznaczone na masakrę załadował rywala na swój bark, po czym jak gdyby nigdy nic posłał go na matę solidnych zamachem - Powerslam.
- Say goodbye to St. Luis, and call to 911 - tak, lepiej by było, aby pogotowie już zabrało tego wypierdka, zanim stanie mu się jeszcze większa krzywda.
Chcąc dać popis swoich umiejętności w dziedzinie destrukcji, Rezar doprowadził rywala do siadu i obrał kurs biegu. Przymierzając się jak najprecyzyjniej na twarzy Afrykańczyka, poczęstował jego zęby swoim kolanem (Running Knee Smash). Bestia była w swoim żywiole - destrukcja i cierpienie były dziś masowo prezentowane na znajdującym się pod jej stopami ringu.

400/400
2/30


03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic

Offline

 

#6 2018-07-18 01:00:22

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

Do ringu wyszedłem przy wielkim popie fanów, nie bez powodu jestem tak witany na dzisiejszym RAW. Jestem ich faworytem, kreatorem show, jedynym i słusznym liderem Boom Squad. Na chwilę obecną żaden z nas nie ma prawa nazywać się zwycięzcą tego pojedynku. Rezar to gruby, wielki i straszny zawodnik, który najchętniej złapałby mnie w swoje łapska, zgniatając jak robaka. Mimo to nie poddam się, będę dzielnie walczył, aby zyskać też respekt wielu widzów. Jednak nie czuję potrzeby, aby rozpoczynać pojedynek, najlepszym rozwiązaniem byłaby prowokacja rywala. Stojąc przed jego personą, zaczynam parodiować jego wyrazy twarzy, potem przechodząc do jego postawy. Prowokacja zadziała na niego jak płachta na byka, wściekle biegnie w moim kierunku. W ostatnim momencie odskakuję z jego drogi, przez co Albańczyk uderza w stalowy narożnik. Wykorzystuję jego zamroczenie, aby znienacka wykonać tornado ddt! Było ciężko, ale włożyłem w wykonanie tejże akcji dużo zasobów energii. Natomiast publika reaguję podziwem, taka piłeczka kauczukowa jak Kofi powala na deski wielkiego byka! Czuję się doceniony, moje szanse na wygraną podniosły się o kilka procent. Jednak to dopiero początek, akcja nie robi na nim dużego wrażenia, stara się jak najszybciej wrócić na nogi. Boom Squad swymi okrzykami motywuje mnie do dalszej potyczki, przekazuje mi wiadomość, żebym się nie zrażał. Szybciutko wracam na nogi, dopadam konkurenta w stójce, punchami w twarz próbuję go sprowadzić go do defensywy. Niestety uderzenia nie działają, rozwścieczony rywal tylko odpycha mnie w narożnik. Bezradnie padam w corner, ulegając sile psychopaty. Oponent rusza w moim kierunku, trzeba szybko działać, póki mam trzeźwy umysł. Nie mogę zawieźć moich wiernych fanów, którzy właśnie teraz ratują mi życie. Głośne krzyki wybudzają mnie z zamroczenia, Rezar jest już niedaleko. Nawet nie spodziewa się małej niespodzianki, którą właśnie przygotowałem... Daję mu się przechwycić w powietrzu, aby w odpowiednim momencie skontrować ruchem o nazwie tilt-a-whirl headscissors! Rywal znalazł się na karuzeli, już nie daję rady i bezradnie pada z hukiem na ringowych deskach! Do moich uszów dochodzi pop ze strony trybun, chyba ich zaskoczyłem przepiękną kontrą w moim wykonaniu. Na razie leżę na macie, powoli dochodzę do siebie, ale na twarzy widać uśmiech. Jestem dumny z poczynać w ringu, ale to dopiero początek emocji. Chciałbym wykreować fantastyczne widowisko,aby mówiono o nim bardzo długo.

Offline

 

#7 2018-07-18 01:41:46

 Marceli

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

Zarejestrowany: 2011-08-30
Posty: 1458
Punktów :   66 

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

był to chudy Afroafrykanin o oczach widocznie zatrutych już jakimś zielskiem, czy innym gównem.   - Bardzo przestrzegam przed tego typu zdaniami, jest cienka granica w odgrywaniu heela którą łatwo przekroczyć by pisać po prostu bardzo cringowo, i to tym zalatuje. Dalej opis walki był przeciętny. Momentami czytalo się lepiej, ale chwlami ciężko się czytało. Zwłaszcza z tym call 911 - dobrą chwilę musialem sie zastanowic zanim zrozumialem ze to Rezar mówił. Poczytaj opisy walk innych graczy, może ci to pomóc pisać bardziej przejrzyście.

Kevin - musze przyznać że zrobiłeś spory postęp. Gimmick zaprezentowałes dobrze, booking nie był jednostronny co jest dla mnie ważne w tego typu starciach, brakuje tu jeszcze trochę "tego czegoś" (wybacz trudno mi opisać o co mi chodzi xd) - może po prostu większego rozwinięcia tej postaci, może po prostu limit słów cie ograniczył. Nie mniej bez chwili zwątpienia przyznaje ci punkt.


https://media1.tenor.com/images/4c40fe49dde3dcbd1545eb8e7d88d387/tenor.gif
Osiągnięcia: nWU sezon 1 jako Rey Mysterio
- 1 x US Champion
- 1 x Tag-Team Champion - with Jeff Hardy (Maricha)
- 1 x Cruiserweight champion
- 1 x WWE Champion
- First nWU Triple crown champion

nWU sezon 3 jako Dolph Ziggler
- 1x Intercontinental Champion

Offline

 

#8 2018-07-18 20:42:15

 Poradek

http://i.imgur.com/RGjoYac.png

9011588
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 744
Punktów :   27 

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

Haris - post dobry, ale nie z najwyższej pułki. Moim zdaniem za często zmieniasz postacie, którym i tak dajesz łudząco podobne gimmicki. Widać, że masz pomysł, ale czegoś ci brakuje. Popracuj nad płynnością postu i takim jakby to powiedzieć łagodnym przejściem pomiędzy zdaniami. Tak aby akcja miała ciąg.

Kevin - post lepszy, aniżeli rywala. Z każdym tygodniem co raz fajniej piszesz Kofim. W moim odczuciu nie jest to łatwe, bo face pomimo tej dobroci jest trudny do ciekawego ukazania. Ładnie opisana walka, płynne zdania i gimmick na plus. Idź dalej tą drogą. Punkt dla ciebie.



https://i.gifer.com/Db3B.gif

3/0/1

Osiągnięcia:

- WH Champion (1x, John Cena)
- US Champion (1x, Finn Balor)
- IC Champion (1x, Daniel Bryan)
- Divas Champion (1x, Alexa Bliss)

Offline

 

#9 2018-07-18 23:24:14

Remik

https://i.imgur.com/BajV2HR.png

Zarejestrowany: 2011-08-23
Posty: 1588
Punktów :   

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

Co mogę dodać z mojej strony? Szczerze mówiąc niewiele. Post Kevina jest po prostu lepiej napisany. Przede wszystkim język i płynność w czytaniu przemawiają na korzyść Kevina, posty Harrisa czyta się dość topornie i chyba przez to, że wydaje Ci się, że dobrze czujesz się w takim gimmicku, ale tak po prostu nie jest. Za dużo chaosu, nawet jak grasz psychopatą to uwierzyć mi, że da się oddać uporządkowany post, który ma rece i nogi. Także mamy 3:0 i proszę o booking na 400 słów, czysto wygrywa Kofi.


http://bankfotek.pl/image/1980093
Achievements:
2x WWE Champion (1x as Batista, 1x as The Undertaker)
2x Tag Team Champion (1x as Kane /w. Maricha; 1x as Adam Cole /w. Jakub ;x & LUqi)
1x WWE Intercontinental Champion (as The Miz) [57 dni]
#1 contender for WWE Championship (as Finn Balor)

https://i.imgur.com/0m7Ht2f.png


https://orig00.deviantart.net/94f1/f/2016/222/f/4/nwu_good_referee_v1_by_nwu5years-daddjmv.png


https://orig00.deviantart.net/e913/f/2016/222/d/0/nwu_good_referee_v2_by_nwu5years-daddjrf.png

Offline

 

#10 2018-07-19 21:01:10

Kevin.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

Skąd: we mnie ta moc?
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1925
Punktów :   44 
WWW

Re: #4. Rezar vs. Kofi Kingston

Długotrwała dominacja nad Albańczykiem wcale nie zapewnia pewnego zwycięzca, rywal wykazuje się sprytem i silnymi atakami. Nawet teraz zbyt duża pewność siebie we mnie może skończyć się konsekwencjami, wówczas inicjatywę może przejąć Rezar. Przez dobrą sytuację, szybko wracam na nogi, z myślą walki do końca. Na początek obijam korpus oponenta stompami, które powinny go na jakąś chwilę przybić do ringowych desek. Nie zwlekam z kontynuacją atakowania, rzuciłem się na sprężyste liny, aby móc wskoczyć w powietrze i znów zaaplikować jumping splash na nieprzytomnym konkurencie. Rezar czuje się bezradnie, nie wie co, ma uczynić, żeby znów poczuć wyższość. Najpierw turla się pod liny, za pomocą których ma podnieść swoją posturę. Obserwując sytuację z pobliskiego cornera, postanawiam przygotować się do wymierzenia kolejnego ciosu. Siedząc na narożniku, spokojnie wyczekuję na powrót rywala do stójki. Albańczyk waży więcej ode mnie, sprowadzanie go do stójki byłoby męką, tym bardziej, iż siła nie jest moją mocną stroną.

Zamroczony i wściekły Rezar idzie z przeciwległych lin w moim kierunku, ja tylko spokojnie wyczekuję jego zbliżenia się do mojego cornera. Kiedy pojawia się tuż przede mną, staję na sam szczyt narożnika, aby szybciutko wyskoczyć z niego, skrzyżować ciało na koniec wpadając z impetem w silniejszego zawodnika (diving crossbody). Na trybunach słychać głośny pop, członkowie mojego Boom Squadu aż wstali z miejsc i dziękują mi za moment pełny emocji. Uśmiechnięty, mogę przejść do końcówki starcia. Zaczynam biegać wokół rywala, po czym staję przed nim, wykonuję swój charakterystyczny taniec brzucha. Rezar nie protestuje i pozwala wykonać na sobie boom drop! Ostatnia akcja koronna pozostaje tylko formalnością, publiczność wie, o jaką chodzi. Oponent kompletnie zagubiony i przez nasilony ból w brzuchu podnosi się na nogi. Ja natomiast ustawiam się w narożniku, rozpoczynając swój znany taunt, fani robią tak samo. Ma to przyspieszyć koniec walki i zadziałać myląco na wrogiego zawodnika, który się odwraca i... Trouble in Paradiese zostaję precyzyjnie wymierzone na skroni przegranego! Przypięcie to ostatni krok... 1! 2! 3!

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.l2lunatycy.pun.pl www.kosmetologia2010w1.pun.pl www.polakmt2.pun.pl www.c47.pun.pl www.poke-adventure.pun.pl