Strony: 1
In Ring Segment
Christian & Batista (*)
John Cena
0/0/1
Last Match:
John Cena vs Edge - lost via pinfall
Season One Achievements:
1x World Heavyweight Champion (Shawn Michaels)
1x Wrestler of the Year (Shawn Michaels)
2x Wrestler of the Month (Shawn Michaels)
1x WWE Divas Champion (AJ Lee)
1x Diva of the Month (AJ Lee)
1x WWE Tag Team Champions (MCMG - as Chris Sabin)
1x Tag Team of the Month (MCMG - as Chris Sabin)
Bragging Rights Cup Winner - Team SD! (Finn Balor)
Offline
Na arenie rozbrzmiewa theme song mistrza WWE! Christian nw swoim stylu pojawia się na rampie z pasem na ramieniu. Podchodzi do fanów zebranych przy barierkach, przybija im "piątki", zdejmuje trofeum z ramienia i daje potrzymać niektórym kibicom. W końcu udaje się do ringu, na którego środku czeka już mikrofon. Christian wchodzi do "kwadratowego pierścienia" po schodach i pomiędzy środkową, a górną liną, po czym okrąża ring z uniesionym pasem w górze. Następnie wchodzi na narożnik, ponownie zakłada WWE Championship na ramię, gdzie tauntuje uderzając się w pierś i przykładając rękę do czoła. Po chwili przechodzi na środek "kwadratowej konstrukcji", gdzie zdejmuje złoto, wpatruje się w widownię przez dłuższą chwilę wsłuchując w ich owację, następnie jego wzrok utyka w trofeum, po czym znowu przenosi się na kibiców i ze szczerym, szerokim uśmiechem podnosi mikrofon nadal trzymając pas w ręce.
Christian: Od 31 marca 2013 dumnie noszę złoto na ramieniu. *przerwa* Jestem mistrzem WWE od 72 dni. *cheer* Zdobyłem ten tytuł dzięki wam... i dzięki wam dwukrotnie go obroniłem... właściwie wszystko, absolutnie wszystko co osiągnąłem w tym ringu zawdzięczam wam. *cheer* Wyszedłem do was, bo wiem, że chcecie słuchać co mam wam do powiedzenia. Dziwne rzeczy dzieją się na RAW, nieprawdaż? *chanty publiczności: YES! YES! YES!* Tydzień temu wszyscy widzieli, jak CM Punk wygrywa walkę i zostaje pretendentem do waszego złota, a dziś wieczorem okazuje się, że to on wybiera kto jeszcze będzie mógł powalczyć o tę najwyższą stawkę. Gdzie w tym wszystkim jest mistrz?... Gdzie w tym wszystkim jest głos WWE Universe? *cheer* Przecież wszystko co się tutaj dzieje... jest dla was.... a wasze żądania i życzenia są wypowiadane przeze mnie. *cheer* Zarząd powinien słuchać ludu! *cheer* Niestety... są ślepi, głusi... i głupi. Tylko głupiec nie dostrzega siły drzemiącej w skandującym tłumie, który wykrzykuje słodko Twoje imię, delikatnie pieści duszę człowieka i daje mu energię zdolną rozsadzać skały... Co będzie to będzie... Na Fatal 4 Way ponownie wyjdę dla was i jeszcze raz obronię tytuł dla was. Bo jako jedyny tutaj robię wszystko dla was. Dlatego nie ma znaczenia czy przyjdzie mi walczyć z jednym, dwoma, czterema czy dziesięcioma przeciwnikami.... bo wsłucham się w wasz głos i odnajdę w nim tak wielką moc, że każdy polegnie walcząc przeciw niej... tak jak zrobił to Damien Sandow... i tak jak zrobił to Prince Devitt... a tak jak za chwilę zrobi to Batista... a może raczej BOO-Tista...
Nagle na arenie rozbrzmiewa "The Beast" a sama Bestia pojawia się na rampie z mikrofonem w ręku. Nakręcony Zwierz tauntuje do fanów racząc ich pięknym pokazem tauntów i fajerwerków, po czym rozpędza się, aby wślizgnąć się do ringu pomiędzy linami. Tam wchodzi na każdy z narożników, gdzie napina mięśnie dziko przy tym rycząc, a następnie staje twarzą w twarz z mistrzem.
Batista: Myślisz, że przedrzeźnianie mnie da Ci jakiś handicap w naszej walce? A może myślisz, że zestresujesz mnie tak bardzo, że nie będę w stanie wygrać walki wieczoru i nie staniemy na przeciwko siebie na Fatal 4 Way? Czyżby Wielki Kanadyjczyk tchórzył? Bo chyba zalatuje mi tutaj kurczakiem... a dla Ciebie nie jest najlepszym rozwiązaniem pobudzać mój apetyt przed samą walką. Mówiłeś, że tydzień temu przegrałem... to prawda. Każdy to widział i nie da się tego ukryć. Ale akurat Ty nie masz prawa wypowiadać się o cudzych porażkach, skoro sam nie jesteś w stanie wygrać swoich walk! *WHOA!* Najpierw mistrz Stanów Zjednoczonych, potem Kevin Steen... i Ty się masz za przewodnika fanów? Każdy ma prawo do potknięcia, ale aż dwa razy z rzędu? A po dzisiejszej walce jak się wytłumaczysz? Że się potknąłeś? Pilnuj swojego złota, bo naprawdę ładnie prezentowałoby się na ramieniu Króla Dżungli, więc nie spocznę póki go nie zdobędę. Dostałem drugą szansę i tym razem zamierzam ją wykorzystać. Nie przeszkadza mi, że to będzie druga walka dzisiaj, bo jestem szczytowym drapieżnikiem. *cheer* Ale w jednym się z Tobą zgodzę... publiczność to siła. To oni dają kopa, po którym chodzisz jak w zegarku tryskając energią przez cały czas. To dla nich wygram dzisiaj dwie walki. A ty? Nie jesteś godny ich oklasków, przegrywasz z tymi, na których buczą... ja przynajmniej ich niszczę. Zbierasz lanie za laniem i dzisiaj nie przerwiesz tej passy, bo to ja stoję na szczycie łańcucha pokarmowego.
Christian: To, że przegrałem parę walk jeszcze nie oznacza, że jestem słaby...
Batista: Parę? Przegrywasz walkę za walką fartownie broniąc pas, po to, żeby za chwilę przegrywać znowu.
Christian: Tak? Przekonamy się za chwilę!
Pobudzenie zawodnicy ostrą wymianą słów i owacjami fanów chantującymi na zmianę to Christian, to Batista ustawili się w narożnikach czekając na gong sygnalizujący początek ich starcia.
Edit: BBCode
Ostatnio edytowany przez Remik (2015-03-08 08:50:41)
Offline
Strony: 1