wbijam

Z tygodnia na tydzień czułem się coraz mocniejszy i bardziej pewny siebie. W końcu przed tygodniem pokonałem samego człowieka władzy, członka "The Authority" i naczelnego komisarza rosteru Raw - Tomasso Ciampę. I to w czystym starciu! Jednoznacznie można stwierdzić, że zasiane ziarno w końcu zaczęło przynosić owoce. Tym ziarnem była ideologia straight edge. Wyraźnie czułem, jak trwanie w czystości mnie umacnia i tylko kwestią czasu było przełożenie tego na coraz lepsze wyniki.

Moim dzisiejszym rywalem był AJ Styles. Znałem go jeszcze z czasów występów na scenie niezależnej. Do tego kilka tygodni temu mieliśmy okazję stać po jednej stronie barykady w starciu drużyn tag team. Szanowałem go za jego umiejętności ringowe oraz doświadczenie. Jednak odkąd niedawno zaczął podlizywać się temu żałosnemu tłumowi, stracił wiele w moich oczach. Ten głupiec nie zdaje sobie sprawy, że prawie każdy z tych ludzi już dawno spisał się na straty z powodu ich prymitywnego stylu życia. Większość z tych idiotów niczego sobą nie reprezentowała, a wręcz ich jedynym życiowym osiągnięciem jest usiądnięcie w fotelu przed telewizorem z butelką piwa. Zamierzałem mu dzisiaj sprawić solidną lekcję!

Spojrzałem najpierw na Randy'ego, który nakazał uderzyć w gong, a następnie spojrzałem na AJ'a. Zaczęliśmy ostrożnie okrążać obręb ringu z zamiarem wyczucia swoich zamiarów. Wtedy nagle, ku mojemu zaskoczeniu, Styles nie wytrzymał i rzucił się na mnie z nawałnicą ciosów. Zostałem zepchnięty do narożnika, lecz Orton szybko interweniował uniemożliwiając mu obijanie mnie w rogu ringu. "Phenomenal One" niezadowolony z takiego obrotu spraw początkowo zgodził się odsunąć ode mnie, lecz po chwili powrócił z rozbiegu atakując mnie Jumping Corner Clothesline'm. Upadłem po chwili na matę, a AJ zwinnie wspiął się na trzecią linę i z wyskoku poczęstował mnie Diving Splashem! Chwilę później zobaczyliśmy próbę przypięcia mnie przez fenomenalnego. Randy bardzo opieszale przystąpił do odliczania. Bardzo powoli położył się na macie, a jeszcze wolniej wykonał jedno klepnięcie w matę, po którym zdążyłem poderwać swój bark! Styles wyraźnie niepocieszony z takiej sytuacji dopadł do Ortona z pretensjami. Zaczął na niego krzyczeć, lecz jak wiadomo, "Legend Killer" nie jest najbardziej pokojowo usposobionym człowiekiem w federacji. Wywiązała się z tego porządna awantura, obaj na siebie krzyczeli. To dało mi dużo czasu na podniesienie się i powrót do stójki. "Apex Predator" kątem oka zauważył, że zdołałem wstać i próbując mi pomóc, chciał kupić dla mnie więcej czasu. Wciąż awanturował się ze Stylesem, a dla zaognienia sytuacji odepchnął go w końcu, chcąc pokazać kto tu rządzi. To nonszalanckie zachowanie doprowadziło AJ'a do prawdziwej furii, który chciał rzucić się do bójki z dzisiejszym sędzią, ale po chwili został przeze mnie obalony na matę! Padł niczym rażony piorunem, dlatego, że wykorzystując chaos i zamieszanie w ringu wyjąłem ze spodenek mały kastet, którym zadałem silny punch w głowę przeciwnika. Przystąpiłem niezwłocznie do przypięcia! Randy współpracując ze mną równie szybko zaczął liczyć, lecz ku zaskoczeniu nas i ogromnej uciesze publiki walka trwała dalej! "Phenomenal One" poderwał swój bark, a ja musiałem kontynuować walkę. Nie chcąc pozwolić, aby rywal wstał zacząłem deptać jego głowę silnymi stompami, a następnie ruszyłem w stronę lin, od których się odbiłem. Wracając wykonałem mocny Leg Drop na wcześniej obijaną głowę oponenta. Po chwili zapiąłem Koji Clutch! AJ z trudem oddychał, gdyż dźwignia odcinała mu prawie całkowicie dopływ powietrza. Z trudem zdołał chwycić się wolną ręką lin, co Randy kompletnie zignorował! Publice bardzo nie podobał się sposób sędziowania głównego arbitra!

***

Powracamy na Raw po reklamach. Przed reklamami widzieliśmy problemy AJ Stylesa w walce. Arbiter ewidentnie nie przeprowadzał czystej walki pomiędzy zapaśnikami. Np. ignorowane było łapanie liny przez "Phenomenal One'a" przy zapiętym submissionie przez Punka. Fenomenalny zdołał jednak pokonać przeciwności losu, nie tylko wyszedł z submissiona, ale odzyskał inicjatywę i przerobił na rywalu kilka akcji ze swojego movesetu. W dalszej części pojedynku Styles podbiegł do CM'a i z rozbiegu wykonał Dropkick, którym zepchnął go do narożnika. Kontynuując serię ataków po raz drugi w dzisiejszym starciu chciał zaaplikować Jumping Corner Clothesline. "Straight Edge Savior" nauczony poprzednim doświadczeniem zdołał mimo wszystko uniknąć uderzenia, gdyż zdążył się odsunąć. Chcąc wykorzystać sytuację, wrestler z Chicago zadał punch w twarz rywala, po którym wtłoczył go na narożnik. Najprawdopodobniej miał zamiar wykonać Superplex. Wówczas AJ zaczął wykonywać Repeated Forearm Strikes, czyli prościej mówiąc atakował głowę oponenta swoim przedramieniem. Osłabiło to Punka na tyle, że Styles czuł się na tyle swobodnie, aby wykonać swój ruch. Po chwili zobaczyliśmy jak "Phenomenal One" wykonuje Sunset Flip Powerbomb, a następnie próbę pinu! Punk zdołał się chwycić lin, co błyskawicznie zauważył sędzia Randy Orton. Styles spojrzał tylko z pogardą na "Apex Predatora", mając w pamięci, że w identycznej sytuacji "Legend Killer" udawał, że tego nie widzi. Korzystając z bliskości narożnika, Allan wspiął się na trzecią linę i z wyskoku zaaplikował Diving Leg Drop! Nie zwlekając zbyt długo, Jones niezwłocznie powrócił do pionu i pędem ruszył w stronę lin. Gdy odbił się od nich i nabrał rozpędu zaaplikował na Punku Jumping Knee Drop! AJ Styles wyraźnie rozdawał karty w ringu, a jego przewaga rosła z minuty na minutę. Osłabiony chicagowski zapaśnik zebrał w sobie resztkę sił i dopadł do AJ'a z zamiarem wykonania Step-Up Enzuigiri! Niespodziewanie Styles zdążył przechwycić nogę rywala przed kopnięciem! Coś wyraźnie zwiastowało kontrę! "Phenomenal One" przerzucił rywala za siebie wykonując Dragon Screw! Wydarzyło się to przy ogromnej uciesze publiki! Mistrz Wielkiej Brytanii czując swoją ogromną przewagę pozwolił sobie na odrobinę nonszalancji. Zatauntował w kierunku fanów, dziękując im za wsparcie oraz zaczął naigrywać się z rywala, znów dostając od fanów za to spory cheer. Spokojnie poczekał aż Punk się podniesie. Poczekał aż mimo wszystko członek społeczności straight edge ruszy na niego. Mistrz UK w kluczowym momencie obrócił się plecami i wyskoczył, atakując efektowną ewolucję wyjętą rodem z boiska piłkarskiego, czyli Pelé Kick! Po ataku przewrotką czuć było, że pojedynek zbliża się ku końcowi. Styles chcąc zrobić coś jeszcze bardziej efektownego i spektakularnego udał się w stronę lin. Przeszedł przez gumowe sznury jakby chciał wyjść z ringu, ale został na apronie. Chwycił się najwyżej usytuowanej liny ringowej z zamiarem wystrzelenia samego siebie w górę! Jego celem było wykonanie widowiskowej akcji kończącej Superman 450 Splash! Gdy już wyskoczył w górę, ale nadal trzymał się lin do akcji wkroczył Randy Orton! Viper pociągnął trzymaną przez fenomenalnego linę mocno w dół, przez co Styles upadł centralnie na swoją męskość, a w efekcie powoli zaczął zsuwać się z lin. Wówczas momentalnie podniósł się CM Punk, który wyniósł oszukanego i zdezorientowanego AJ'a na swoje barki i błyskawicznie zaaplikował swój finisher Go To Sleep! Ostatkiem sił padł na swojego rywala i przeszedł do przypięcia. Orton bardzo chętnie przeszedł do przypięcia i sprawnie odliczył mistrza Zjednoczonego Królestwa. Na hali rozbrzmiał zwycięski theme song "This Fire Burns" od Killswitch Engage, a sędzia podniósł w górę rękę zwycięzcy. Publika na takie zakończenie pojedynku zareagowała mocnym heel heat'em. CM Punk jako cwany lis wiedział, że coś wisi w powietrzu, gdyż dostrzegł pewną iskrę w oku Ortona, która wzbudziła jego niepokój. Wiedząc, że Randall coś szykuje i nie chcąc wzbudzać podejrzeń, tak jak gdyby nigdy nic ostrożnie skierował się w stronę opuszczenia ringu...