Walka wchodzi w decydująca fazę, a kamera ponownie przeniosła się na środek ringu. W jego środku karty rozdawane były przez Vipera - Randyego Ortona. Amerykanin zadał kilka uderzeń w swojego aktualnego przeciwnika - Kapitana Charyzmę po czym barkiem wbił go w narożnik. Tam w ciało w Kanadyjczyka wyprowadzone zostały dwa kopnięcia dobijając go do rogu ringu. W takim stanie walka zdecydowanie lepiej układała się dla "heelowej" strony starcia. Randall delikatnie zdominował ostatnie minuty co zdecydowanie podniosło jego pewność siebie. Złapał on więc Kapitana za głowę i podniósł aby móc wyprowadzić European Uppercut. Po tym ataku Christian upadł na kolana i podpierał się o matę. W głowie Ortona utworzyło to plan, który mógł poważnie namieszać w przyszłości. W jego ataku szału walcząc ze sobą cofnął się do narożnika. Trzymając się za liny miotał się w stronę Kanadyjczyka, był to moment który mroził krew w żyłach wszystkim zebranym bowiem wiedzieli oni, że Viper szykuje się do słynnego Punt Kicku, który już niejednokrotnie eliminował zawodników z dalszych walk. Randy juz przygotowywał się do wyjścia, gdy stało się coś niespodziewanego - Miz klepnął go w ramię. Czynność równoważna ze zmianą zawodników uczyniła pobyt Ortona w ringu nielegalnym. Mizanin przekroczył drugą linę meldując się w kwadratowym pierścieniu Randy natomiast wpadł w kompletny szał. Zaczął miotać się i rozglądać w okół nie wiedząc co robić. Gdy Mike zbliżył się do partnera ten nie wytrzymał i zaatakował. RKO wykonane na swoim partnerze z drużyny wywołało ogólny zamęt na hali, lecz nie był to koniec. Orton odkręcił się w stronę swojego drugiego partnera z teamu, Dunne przyjął groźną postawę wyrzucając Randyemu iż jego postawa będzie przyczyną porażki całego zespołu. To jeszcze bardziej zdenerwowało zawodnika, który nie czekając dłużej złapał Pete'a i wykonując Spike DDT wyeliminował go z dalszego udziału w starciu. Drużyna faceów patrzyła po sobie nie wiedząc co mają teraz zrobić, publiczność nie do końca rozumiała czego jest właśnie świadkiem. Viper został jedynym ocalałym ze swojego teamu, lecz nie był on legalnym zawodnikiem w pierścieniu. Sędzia po przeanalizowaniu całej sytuacji przystąpił do wyliczania Randyego. Wtedy to nastąpił kolejny zwrot akcji, Christian wrócił do walki atakując Ortona. Gdy ten tylko odkręcił się w stronę Kapitana Charyzmy otrzymał Spear. Zaskoczenie publiczności przeszło w ich zadowolenie bowiem szala zwycięstwa przechyliła się na tą lepszą stronę. Natomiast teraz przestrzeń ringowa wyglądała jak totalne pobojowisko. Pod barierkami leżał Dunne, Randy po otrzymanym ciosie zwijał się z bólu przy linach, Miz po otrzymanym RKO leżał ledwo przytomny mniej więcej na środku ringu, a jedyni ocaleli to Christian znajdujący się obok Miza, oraz jego tag team partnerzy znajdujący się na apronie. W takiej sytuacji Kapitanowi Charyzmie nie zostało nic innego jak tylko przypiąć Mistrza Interkontynentalnego i tym samym potwierdzić swojego zwycięstwo w tym starciu. Gdy sędzia klepnął po raz trzeci na trybunach podniosła się jeszcze większa wrzawa niż do tej pory. Jeff Hardy oraz Seth Rolling weszli do ringu i cała trójka podniosła swoje ręce w geście zwycięstwa. Ich przeciwnicy natomiast leżeli już poza ringiem, pokonani przez wewnętrzne problemy.