Pokażcie swoje umiejętności w takim limicie 370 słówek.
Dobry pisarz musi umieć dobierać przekaz do limitu, więc Panowie chce zobaczyć wszystko co powinno być w kto ładniej.

Rainmaker stał w narożniku i ze stoickim spokojem patrzył prosto w oczy dzisiejszego rywala. Strowman był potworem - nie było co do tego najmniejszych wątpliwości. Okada jednak nie bał się niczego i nikogo. Nawet Braun, który przyprawiał każdego innego zawodnika o dreszcze, nie robił na Japończyku większego wrażenia. Kazuchika w swojej owocnej karierze walczył z wieloma olbrzymami, ale żaden z nich nie był w stanie pokonać Rainmakera. Sam Strowman, który najzwyczajniej w świecie nie przywykł do niebojących się oponentów, wydawał się być lekko zaniepokojony.

Sędzia nakazał zabić w gong, a walka rozpoczęła się. Okada wziął ostatni głęboki wdech, po czym ruszył w kierunku psa Authority, który wyszedł mu na spotkanie. Japończyk doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie ma najmniejszych szans w bezpośrednim starciu. Musiał wykazać się sprytem. Gdy zapaśnicy byli już bardzo blisko siebie, Strowman wyciągnął ręce w kierunku Japończyka. Kazuchika zareagował w ostatnim momencie i uniknął morderczego uścisku ze strony swojego rywala, przedostając się za jego plecy. Nie czekając długo, Rainmaker odbił się od pobliskich lin, po czym wykonał Basement Dropkick wymierzony wprost w dół podkolanowy adwersarza. Siła uderzenia była znaczna. Każdy inny zawodnik zostałby unieruchomiony na dobre kilka minut, ale Braun przyklęknął jedynie na jedno kolano. Ta krótka chwila była jednak na wagę złota. Okada wskoczył na pobliski apron, po czym odbił się od górnej liny, stawiając na akcję wysokiego ryzyka. Olbrzym Authority obrócił się, ale tylko po to, aby paść po raz kolejny na deski - Springboard Missile Dropkick!

Publiczność wybuchła gromkim cheerem, widząc jak dobro góruje nad złem. Japończyk oddychał ciężko - pojedynek od samego początku toczył się w zawrotnym tempie. Kazuchika wiedział, że nie mógł pozwolić sobie na odpoczynek, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jego rywal po raz kolejny podnosił się na równe nogi. Rainmaker błyskawicznie doskoczył do adwersarza i chwycił jego głowę pod pachę z zamiarem wykonania DDT! Strowman zachował jednak trzeźwość umysłu - swoimi wielkimi rękoma objął tors Azjaty, po czym przerzucił go nad sobą. Impet uderzenia był ogromny - Okada wyturlał się z kwadratowego pierścienia, a Braun stanął na równe nogi, uniósł ręce do góry i wykrzyknął swoje imię. Jedna chwila nieuwagi wystarczyła, aby olbrzym wyszedł na prowadzenie. Kazuchika podniósł się z zimnej posadzki i posłał rywalowi wrogie spojrzenie. W oczach Azjaty można było dostrzec determinację - Rainmaker nie zamierzał się poddać. Jego imię i honor nie zostaną splamione porażką - nie dzisiaj... Nie tutaj...

Nole:
Zacznę od tego, że zdecydowanie nie postarałeś się przy pisaniu tego posta. Jeśli mam być szczery to tekst jest nudny w odbiorze. Językowo wygląda to przeciętnie - może nie źle, ale przeciętnie zdecydowanie tak. Wystarczyłoby to na low card/mid card, ale w na Mistrza Stanów Zjednoczonych to jest trochę za mało. Gimmick co prawda jest dobrze ukazany, ale tak jak napisałem - gimmick nie jest wszystkim co trzeba zawrzeć w swoim poście żeby wygrać. Podoba mi się również, że nawiązałeś w jakiś sposób do publiczności, ale ten plus jest zniwelowany przez minusa, a mianowicie jesteś członkiem Authority i nic nie napisałeś na ten temat. Naprawdę masz miejsce do popisu jeśli chodzi o opis tła fabularnego Twojej postaci, a nie wykorzystałeś tego niestety.

Błędy:
"(...) Japończyka spotka się dzisiaj kara, będę bezlitosny." -> (...) Japończyka spotka dzisiaj kara, będę bezlitosny.
"Agresja wymalowana na mej twarzy mówiła jasno - Japończyka spotka się dzisiaj kara, będę bezlitosny. Chcąc jak najszybciej zyskać inicjatywę ruszyłem z szarżą, nie był to dobry wybór gdyż szybkość zdecydowanie stoi po stronie mojego rywala." -> w tym miejscu wystąpiła dziwna mieszanina czasów. Uważaj na takie niuanse.
" (...) zacząłem okopywać spoczywającego na macie przeciwnika (...)" -> zobacz sobie co znaczy słowo "okopywać" https://sjp.pl/okopa%C4%87
"(...) to zakończy to starcie." -> Słuchaj Nole... Jesteś sędzią i wytykasz innym błędy - taka jest Twoja rola jako sędziego. Jednym z takich błędów jest powtórzenie. Co Cię kierowało w takim razie żeby napisać coś takiego w zdaniu?

Mav:
Powiem tak... Byłem fanem Twojego Steena kiedy nim grałeś. Czułeś go idealnie i czytanie Twoich postów było czystą przyjemnością. Nie żeby teraz było inaczej, ale teraz to już nie jest to. Okada nie jest jeszcze tak wyrazistą postacią. Czegoś mi brakuje - według mnie Twoja postać jest jeszcze zbyt mało charyzmatyczna. Aczkolwiek językowo było bardzo dobrze, nie znalazłem literówek. Opis walki był świetny, w zasadzie idealny jak na rywalizację między technikiem a power house'em.

Przyznaję punkt Mavowi.

Walka toczyła się w najlepsze. Ku zaskoczeniu publiczności, Okada nie ustępował na krok swojemu przeciwnikowi. Japończyk zdawał się dostrzegać każdą słabość rywala i wykorzystywał ją bezlitośnie. Po kilku minutach intensywnego pojedynku, nadeszła pora na wielki finał. Kazuchika spojrzał na nieruchołe cielsko Strowmana. Zbliżył się do niego, po czym chwycił go za kark i z wielkim trudem podniósł do pionu. Olbrzym miał jednak ostatki energii - odepchnął swojego rywala, tak że ten odbił się od lin. Podczas gdy Rainmaker wracał w kierunku przeciwnika, ten wykonał potężny zamach ramieniem, który pozbawiłby Japończyka głowy, ale ten płynnym ruchem przebiegł pod górną kończyną adwersarza i zatrzymał się za jego plecami. Zdezorientowany Braun obrócił się, ale tam czekał już na niego Rainmaker! Publiczność wybuchła gromkim cheerem, a olbrzym padł na matę. Kazuchika oddychał ciężko, patrząc na rywala. Chciał zabrać się do przypięcia, ale wtedy to z wyjścia na backstage wyłonił się posterunkowy RAW - Tommaso Ciampa! Ruszył on biegiem w stronę ringu, nakazując sędziemu uderzyć w gong i przerwać pojedynek. Okada nie zamierzał na to pozwolić - błyskawicznie wyturlał się z ringu, po czym powalił nadbiegającego mężczyznę potężnym Rainmakerem! Fani wstali z miejsc, a Japończyk odetchnął z ulgą i wrócił do kwadratowego pierścienia. Zbliżył się do nieruchomego Strowmana, po czym pomógł mu stanąć na równych nogach. Okada nie przewidział jednak, że interwencja Ciampy dała olbrzymowi czas na regenerację. Braun błyskawicznie przechwycił rywala na barki, po czym zaaplikował mu Running Powerslam! Publiczność zamilkła, a uśmiechnięty Strowman przeszedł do odliczania, stawiając jedną stopę na klatce piersiowej Azjaty. Zanim jednak ręka sędziego zdążyła uderzyć w matę po raz trzeci, Rainmaker uniósł bark! Fani wybuchli cheerem, a na twarz Potwora wpełzł grymas niezadowolenia. Olbrzym podniósł rywala na barki, po czym zaaplikował mu swój finisher po raz kolejny i znów przeszedł do przypięcia, tym razem w tradycyjny już sposób, by nie kusić losu. 1... 2... 3... Tak, pojedynek zakończył się! Braun Strowman jest zwycięzcą. Trzymający się za bolącą szyję Ciampa wkroczył do ringu, po czym uniósł ramię swojego sojusznika do góry. Następnie, reprezentanci Authority spojrzeli po raz ostatni na Japończyka, po czym udali się na backstage.