Introducing first, from Montreal, Laval, Canada weightin'
212 Pounds... SAMI ZAYN

Ostatnio edytowany przez tobog1 (2018-06-01 13:39:16)

Okada i Zayn są już w ringu. Sędzia każe zabić w gong, a zegar odmierzający czas rusza!

Kto ładniej na 380 słów. Powodzenia

Kazuchika Okada w ringu WWE - chyba nikt nie spodziewał się, że może to nastąpić. Nawet sam Japończyk, gdyby ktoś powiedział mu o tym pół roku temu, zapewne uniósłby brwi w geście niedowierzania i zignorował szaleńca, który rozpowiadał takie plotki. A jednak... Stało się! Publiczność, która nie do końca była zaznajomiona z postacią Rainmakera, nie mogła doczekać się jego debiutu w WWE. Azjata, w swoich segmentach z poprzednich tygodniówek, obiecywał im show, jakiego wcześniej nie widzieli. Teraz musiał dotrzymać słowa.

Okada stał w swoim narożniku i obserwował swojego rywala. Wiecznie uśmiechnięty Sami Zayn był ostatnimi czasy w dobrej formie i wiele osób wskazywało go jako potencjalnego kandydata do zwycięstwa w turnieju o pas Stanów Zjednoczonych. Szczęście nie było jednak po stronie Kanadyjczyka, gdyż w pierwszej rundzie przyszło mu zmierzyć się z Kazuchiką. Rainmaker nie miał obsesji na punkcie błyskotek, ale tu chodziło o coś znacznie ważniejszego. Wygrywając turniej, a zarazem pas, Japończyk mógł dostać się na szczyt federacji. Tylko wtedy będzie mógł dokonać zemsty na Triple H'u, który odebrał mu dom.

Rozmyślania Rainmakera zostały przerwane dźwiękiem gongu, który ogłaszał początek walki. Dwaj szanujący się zawodnicy spotkali się w środku ringu, gdzie ich ramiona zwarły się w tradycyjnym dla zapasów klinczu. Publiczność wybuchła gromkim cheerem - starcie czas zacząć! Kazuchika doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego oponent był zdeterminowany i nie zamierzał się łatwo poddać. Niestety jednak - marzenia i determinacja to nie jedyne, co może doprowadzić do sukcesu. Okada wykorzystał swoją przewagę siłową i w bolesny sposób wykręcił nadgarstek rywala. Sami zaklął pod nosem i zawył z bólu, a Rainmaker błyskawicznie przedostał się za jego plecy i zaaplikował perfekcyjny German Suplex! Co za niewiarygodny początek pojedynku! Kanadyjczyk, z wyrazem nieskrywanego zdziwienia na twarzy, szybko zebrał się na równe nogi.

Rainmaker uśmiechnął się ledwie dostrzegalnie. Chętnie dałby Samiemu szansę do wykazania się, ale stypulacja walki wymagała od niego jak najszybszego jej zakończenia, więc zabawa z przeciwnikiem nie wchodziła w grę. Okada ruszył biegiem w stronę narożnika z zamiarem kontynuowania natarcia na oszołomionym zawodniku, ale ten, ku zaskoczeniu Japończyka, ukrócił jego zamiary precyzyjnym Calf Kickiem! Kazuchika cofnął się o kilka kroków, chwytając się za bolącą głowę. Rozradowany Zayn, widząc że jego kontratak przyniósł zamierzony efekt - chciał kontynuować natarcie. Kanadyjczyk ruszył biegiem w kierunku swojego rywala, ale został powalony bestialskim Big Bootem! Publiczność wstała z miejsc, a Okada odetchnął głęboko. W tym momencie obiecał sobie, że nie da się zaskoczyć po raz kolejny.

380/380
23/30

Zayn: opis przebiegu walki w miarę dobry, ale nie czuję w tym poście ani trochę Samiego... Popracuj nad tym, bo bez tego dużo tracisz

Okada: Podobnie jak u rywala, dobry opis walki, post czyta się płynnie. Gimmick jak najbardziej jest ukazany. Post nie jest jakiś wybitny, wiem, że stać Cię na coś zdecydowanie lepszego

Okada > Zayn

Zayn okazał się być cięższym przeciwnikiem niż Okada w pierwszej kolejności przypuszczał. Walka wymykała się spod kontroli - czas upływał szybko, zbyt szybko. Kanadyjczyk właśnie wyprowadził kolejny potężny cios, tym razem pod postacią Crucifix Powerbomba! Japończyk uderzył plecami o matę z taką siłą, że aż całe powietrze uciekło mu z płuc. Przeciwnik przeszedł do przypięcia, ale zanim ręka sędziego zdążyła klepnąć o matę po raz drugi, Kazuchika uniósł bark i przerwał liczenie. Sami pokręcił głową z niezadowoleniem. W jego oczach pojawił się jakiś błysk - chęć zakończenia pojedynku. Zayn wdrapał się na narożnik.

Rainmaker w jednej chwili oprzytomniał i zebrał w sobie całą pozostałą energię. Podniósł się błyskawicznie do pionu, wykonując tak zwany 'kip up'! Kanadyjczyk, który był obrócony do Okady plecami, nie zdawał sobie sprawy z sytuacji, w jakiej się znajdował. Wrzawa ze strony publiczności również wydawała mu się być reakcją na jego akcję wysokiego ryzyka. Nic bardziej mylnego! Kazuchika błyskawicznie doskoczył do oponenta, który znajdował się na drugiej linie, chwycił go w pasie, po czym przerzucił do tyłu, wykonując German Suplex! Impet uderzenia był ogromny, a ciało oponenta odbiło się od maty niczym szmaciana lalka. Rainmaker nie potrzebował zaproszenia - sam natychmiastowo wskoczył na pobliski narożnik, po czym zaaplikował rywalowi Diving Elbow Drop! Sukces!

Okada przeszedł do przypięcia, ale Sami uniósł bark, pozostając tym samym w grze. Kazuchika spojrzał na licznik, znajdujący się na titantronie, który odmierzał czas, jaki upłynął od początku pojedynku. Niedobrze... Japończyk musiał się pospieszyć. Chwycił ledwie przytomnego Kanadyjczyka za dłoń i uniósł go do pionu. Wtem, zbierając w sobie pozostałości energii, Zayn wykonał Irish Whip, który posłał Rainmakera na pobliskie liny. Okada odbił się od nich i ruszył w stronę oponenta, który pochylił się przed nim z zamiarem wykonania jakiejś akcji. Nic z tego! Kazuchika przeskoczył nad swoim rywalem i znalazł się za jego plecami. Zaskoczony i zmęczony Zayn obrócił się z zamiarem kontrataku, ale był zbyt powolny. Czekał na niego Rainmaker! Potężny lariat niemalże rozdzielił głowę Kanadyjczyka od reszty jego ciała, a publiczność wstała z miejsc! Sami padł nieprzytomny na matę, a Okada przeszedł do przypięcia. 1... 2... 3... To koniec. Japończyk podniósł się na równe nogi, odetchnął z ulgą, po czym spojrzał na titantron. Jego czas nie był zły.