Czas na napisanie do wtorku (tj. jutro) do godziny 24:00. Inaczej na twoje konto wpłynie minus w tabelce.
N W U A C H I E V E M E N T S
1x United States Champion (CM Punk)
1x WWE World Heavyweight Champion (CM Punk)
nWU Hall of Famer
Graphic of the Year 2016
Offline
Pierwsze wydanie RAW! trwało w najlepsze. Ci, którzy spodziewali się wartkiej akcji i ogromnych emocji od samego początku, nie mogli narzekać. Walki przywodziły na myśl najlepsze lata wielkich organizacji, na gruzach których powstało WWE. Każdy z niecierpliwością oczekiwał na to, co jeszcze będzie miało dziś miejsce. Po krótkiej przerwie na reklamy, kamera przeniosła nas na halę, a konkretniej w okolice stołu komentatorskiego. Fani
z zaciekawieniem nasłuchiwali zapowiedzi trzech jegomościów, którzy w skrócie opisywali człowieka, mającego za chwilę pojawić się w ringu. Część fanów domyśliła się o kim mowa, jednak znaczna część gorączkowo wyczekiwała przybycia tajemniczego zawodnika.
Kiedy komentatorzy skończyli swoją przemowę, arenę spowiła całkowita ciemność. Ludzie pospiesznie zaczęli wyciągać swoje telefony i rozświetlać budynek w miarę możliwości. Wybiórcze świetliki dodawały napięcia i specyficznego klimatu, aż w końcu na titantronie pojawił się ogromny licznik. Lektor rozpoczął odliczanie niczym przy starcie rakiety i kiedy w końcu wybiła cyfra zero...
Już pierwsze takty muzyki wywołały ogromny aplauz na trybunach. Rzadkością bowiem był kobiecy wokal przy entrance'ie zawodników. Charakterystyczny głos zwiastował przybycie tego, którego obecność w federacji była dla większości zaskoczeniem. Bowiem Ci z fanów, którzy wcześniej zorientowali się o kim była mowa, zaczęli bić brawa i skandować imię bohatera tej chwili. Młodsi fani poczęli im wtórować, i tym samym na arenie rozniosła się ogromna fala radości. Budynek wciąż był spowity ciemnością, jednak gdy z głośników uderzyła pierwsza fala mocniejszego dźwięku, rampa wybuchła salwą sztucznych ogni. Następnie arena zapłonęła żółto - czarnym światłem, a zza kulis wyłonił się on. DREW MCINTYRE Ubrany w sportowe buty, niebieskie jeansy i ciemną koszulę, na którą miał narzuconą jeszcze skórzaną kurtkę, powolnym krokiem zmierzał w kierunku kwadratowego pierścienia. Na jego twarzy dało się zauważyć dość znaczący zarost, a jego włosy były charakterystycznie dla niego spięte w kucyk. Po kilku krokach przystaną na rampie i rozłożył szeroko ręce, obracając się przy tym dwa razy. Kąciki jego ust wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu, po czym już pędem wślizgnął się pod dolną liną, by na odpowiednim takcie, poderwać się na nogi i ponownie rozłożyć ręce. Tym gestom towarzyszyła fala sztucznych ogni, które teraz opadały na ring. Doping publiczności niemal zagłuszył jego theme, co wywołało szeroki uśmiech na jego licu. Po obejściu ringu dookoła, wziął mikrofon od technicznego, po czym stanął na środku i ringu czekając na moment, w którym fani pozwolą mu przemówić.
- Nazywam się Drew McIntyre<cheer>Część z was mnie pamięta. Dla większości jednak jestem zupełnie obcą osobą, tym bardziej cieszy mnie tak żywiołowa reakcja.<cheer> Na waszych oczach tworzy się historia, bowiem jesteście świadkami początkiem nowej ery w zawodowych zapasach. Tego dnia nowa federacja, która w swoje szeregi ściągnęła największe światowe gwiazdy tego biznesu, rozpoczęła swój bieg z ogromnym przytupem. Zastanawiacie się zapewne co ja tutaj robię?<chwila milczenia>Otóż przybyłem tutaj, by zemścić się na tych, przez których spadłem na samo dni. Ci, którzy myśleli, że ich tu nie znajdę, albo zapomnę im dawne krzywdy sromotnie się pomylili.<what>Zemsta, której mam zamiar dokonać, będzie straszliwa w skutkach. Każdy, kto stanie na mojej drodze poczuje gniew odrodzonego na nowo Drew McIntyre'a, który nie lęka się przed niczym i nikim. Nowa era, będzie moją erą.<cheer> Was, biorę na świadków. Robię to dla was, ale i dla siebie. Choć będę działał sam, a vendetta jest moją prywatną sprawą, to wy będziecie świadkami moich dokonań. Świadkami nowego świata. Świadkami nowego rozdania, podczas którego to ja wygrywam, a reszta przegrywa.<cheer>A stanie się tak, bowiem...TO JA JE JESTEM TYM PIEPRZONYM INTERESEM. DREW MCINTYRE POWRÓCIŁ!!!<ogromny cheer>
Po ostatnich słowach Drew rzucił mikrofon na matę i wskoczył na narożnik rozkładając szeroko ręce. Przy akompaniamencie okrzyków i swojej muzyki powtórzył tę czynność jeszcze trzy razy, po czym wyszedł ringu i przybijając piątki z fanami, udał się na zapleczę, by przygotować się do swojej pierwszej walki w nowej erze. W erze Drew McIntyre'a.
***REKLAMY***
»
Bobby Roode
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1
» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze
Offline