Strony: 1
Wątek Zamknięty
Fajerwerki, które wystrzeliły przed ułamkiem sekundy oraz donośne odgłosy pochodzące z publiczności zostałty w tym momencie zakłócone. Znane już wszystkim przerywniki pojawiły się dosłownie dwie sekundy na titantronie, a po nich arenę spowił spodziewany mrok.
Obrazy zapowiadające Stwórcę pojawiły się raz jeszcze. Tym razem światło zapaliło się. W ringu natomiast pojawiły się cztery postacie. Biała owca- Erick Rowan odziany oczywiście w maskę, Czarna owca- Braun Strowman, który również na swej głowie miał maskę, ich brat, Lunatyk- Luke Harper oraz ojciec wszystkich ludzi na świecie- "Prawdziwy Bóg" Bray Wyatt. Zbawca siedział w swoim drewnianym, bujanym fotelu. W swej prawej dłoni dzierżył mikrofon. Bujając się powoli wypowiedział pierwsze słowa, rozpoczynając nimi swoją lekcję. Jego trójka najwierniejszych uczniów stała za nim.
Bray Wyatt: Zawsze trzeba podejmować ryzyko... Rozumiecie mnie? Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie. <śmiech> Uwięziona istota, nigdy nie uwolni się póki nie spróbuje przełamać przeszkody. Samotność jest jedną z nich. Najgorszą z nich... Psychiczne krzywdy bolą najbardziej. Wewnątrz ludzi pełnych dobroci kryją się bestie, które czyhają na potknięcie każdego z was. Próbowaliście się zmienić? Próbowaliście powstać z kolan gdy doskwiera wam ból? Ci, których widzicie za mną podjęli ryzyko.. Dlatego udało im się pojąć jak wielkim cudem jest życie.. Cudem, który ja wam dałem. <śmiech> Przygarnąłem ich pod swoje skrzydła kiedy uwięzieni byli w sznurach plecionych przez innych ludzi, którzy chcieli ich doszczętnie wyniszczyć... i prawie im się to udało. Erick, Luke i Braun- oni usłyszeli głos Zbawiciela.. Podałem im rękę i rozwiązałem sznur. Teraz jesteśmy rodziną. Zostali mymi braćmi. Oni również będą pomagać mi w nawróceni reszty. Każdy z was ma problemy i chce się ich pozbyć ale właśnie sznury nie pozwalają wam wyciągnąć dłoni ku ich rozwiązaniu. Raz jeszcze zstąpiłem na Ziemię. Nie mogłem patrzeć na waszą niedolę.. Świat znów został skażony, a cała nasza piątka jest lekarstwem na trutkę. Japończyk- Kazuchika Okada, którego pogoń za pieniądzem nie ma granic został naszym celem. Na Supershow został zaatakowany przez nas, a jego dusza przygotowana jest na ostatnią drogę ku bramie niebios. Zawodnicy oślepieni tytułem WWE ślepo dążą w jego kierunku. Blask, który bije od owego trofeum przyciąga coraz większe ilości grzeszników. Żaden z nich nie rozumie jego znaczenia. Pas ten jest symbolem władzy.. Władzy, która otwiera furtkę do nawrócenia na swoją stronę większej ilości osób. Batista dzierżąc go próbował wymazać prawdziwe jego znaczenie. Na Summerslam polegnie cała trójka. Batista, Okada, Ted.. Przez ból i cierpienia do raju...
Zbawca wypowiedziawszy ostatnie słowa, zszedł z krzesła i uklęknął. Rozłożył swe ręce w bok i patrząc w górę oraz śmiejąc się, krzyknął donośnie-FOLLOW THE BUZZARDS!
Obraz znikł.
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1